Dostajesz tyle, na ile się odważysz!!!

Dostajesz tyle, na ile się odważysz!!!

Myślisz, że życie będzie na Ciebie czekać? Myślisz, że masz na wszystko czas? Uwierz mi zasługujesz na tyle, na ile się odważysz, a czasu niestety nie cofniesz, więc chwytaj go tyle, ile się da. Ale czasami jak przeholujesz, los sam wyda wyrok, a co więcej wyrok zostanie wykonany bardzo szybko. Każdy z nas zna powiedzenie „nieszczęścia chodzą parami”. Można powiedzieć, to tylko powiedzenie. Ale ile razy w życiu zdarzyło się Tobie, iż pech miał dwie odsłony? 

Pamiętasz chwile, kiedy stało się coś strasznego w Twoim życiu? Przypomnij sobie, bo na 100% zaraz po tej tragedii pojawiła się kolejna, może mniejsza, może większa, ale na pewno się pojawiła. 
Ostatnio jedna z klientek podczas sesji coachingowej stwierdziła, iż pech ją prześladuje. Najpierw rozwód, szybki, bez wielkich strat, ale jednak rozwód, po 18 latach małżeństwa nagle coś się skończyło. Było to dla niej niezrozumiałe. Dwa dni po ogłoszeniu rozwodu zmarła jej mama, „czy coś może jeszcze mi się przydarzyć?”. Takie właśnie jest życiem, nie możemy go zatrzymać ono pędzi i nie patrzy na nas. Moja odpowiedz była prosta, tak może, ale tylko wtedy, kiedy sama sobie na to pozwolisz, kiedy sama się odważysz, aby to życie zmienić i czerpać z niego tyle, ile się tylko da.
Jeśli stajemy się ofiarami własnego życia, wtedy zaczynamy nieszczęście zapraszać do naszego domu, jeśli natomiast bierzemy z życia tak wiele, ile jest możliwe, wtedy pech nie ma czasu na to, aby zawitać w naszych progach. Przestań beczeć nad tym, co się już wydarzyło, przestań użalać się nad nieszczęściem, na które już wpływu nie masz. Myślisz, że tylko Tobie się takie rzeczy przydarzają? Myślisz, że użalaniem się nad sobą coś zmienisz? Myślisz, że bycie marudą, która negatywnie wpływa na całe swoje otoczenie, to wszystko na co Ciebie dziś stać? No nie, nie jesteś jedyna taką osobą, na świecie jest masa ludzi, którzy właśnie tak samo jak i Ty myślą, ale tylko garstka z nich postanawia zmienić swoje życie. Tak, tylko garstka ludzi zmienia życie, tylko po to, aby kolejne lata, które są przed nimi były latami szczęśliwymi.  

Możesz wegetować lub żyć na 100% tylko od Ciebie zależy, którą drogę wybierzesz, ale musisz sobie uświadomić jedno, życie nie będzie na Ciebie czekać. Pociąg zwany życiem ruszył w dniu, kiedy się urodziłaś, a to co dziś przechodzisz, to tylko jeden z przedziałów, w które weszłaś nieopacznie. Dlatego pamiętaj, możesz zostać w tym przedziale i przeżyć swoje życie byle jak, ale możesz też pójść do kolejnego przedziału i przeżyć je tak jak Ty chcesz. Tak, dokładnie tak, możesz zmienić swoje życie, ale jeśli tego nie zrobisz już teraz, to jutro życie zmieni Ciebie. To jest Twoje życie, to Ty masz siłę, aby je kontrolować, jeśli o tym zapomnisz niestety życie przejmie kontrolę nad Tobą. 

Boisz się zmian? Nic dziwnego każdy się ich boi, pamiętam kiedy w moim życiu zaczęło się wszystko walić. Pech do mnie przyszedł nie parami, on wparował w moje życie całym szwadronem. Przez kilka lat, kiedy wpadłem w totalne szambo, kiedy zastanawiałem się, co jeszcze może się zdarzyć, niestety zacząłem się w tym szambie dobrze czuć. Trochę śmierdziało, było trochę gęsto, ale w sumie myślałem, że na zewnątrz będzie gorzej, więc świadomie przez kilka lat brodziłem w szambie. Zamiast wyjść i zacząć kierować moim życiem, siedziałem w smrodzie i zaczynałem się tam całkiem dobrze czuć. Kiedy zrozumiałem, iż to moje życie i tylko ja mogę nim kierować oraz tylko ja jestem za nie odpowiedzialny, wyszedłem z szamba. 
Zastanawiasz się czym było to szambo, no cóż moje szambo to sytuacja osobista, rozwód, złe decyzje w zakresie kolejnych związków. Moje szambo to także decyzje podejmowane pod wpływem innych osób w zakresie działań zawodowych i kurna na końcu moim szambem stali się moi znajomi. Tak znajomi, gdyż to oni zamiast inspirować do działania, wyciągać z szamba, to oni zaczynali oceniać i krytykować. Mimo, iż nic nie wiedzieli nagle stali się ekspertami od mojego życia.  Kiedy już myślałem, że wychodzę z tego szamba kolejny raz dostawałem w ryja, kolejny raz dostawałem kopa, który zamiast wyrwać mnie z szamba spowodował, że jeszcze bardziej się tam zadomowiałem. 

Ale poukładałem życie tak jak ja tego chciałem, nie jak chcieli moi bliscy, znajomi czy może nawet partnerzy biznesowi. Cholera jasna, to jest moje życie i jeśli ja go nie zmienię, to nikt go za mnie nie zmieni. 
Myślisz sobie, łatwo powiedzieć? Tak, łatwo i to mówię ja ten, który w szambie brodził przez wiele lat, a dziś patrzy na to jako na lekcję, a nie jak na nauczkę. Nauczyłem się olewać to, co inni mówią, pieprzyłem ich krytykę oraz ich pseudo rady. Zrozumiałem, że albo pójdę po swoje albo oni znowu mnie zdeptają, zniszczą, a na końcu utopią w szambie. Ja zdecydowałem jak chcę kierować moim życiem, a Ty? Czy Ty też potrafisz to zrobić? Tak wiem, jest Tobie ciężko, jesteś sama i nie wiesz, co dalej zrobić. Tak wiem, że nie widzisz już nawet światełka w tunelu, ale uwierz mi ja widziałem, to światełko i to był pociąg zwany życiem, który prawie mnie rozjechał. Ja dałem radę, życie poukładać na nowo, po mojemu i wiem, że Ty też dasz radę wystarczy zrobić pierwszy krok, a natychmiast wszystko się zmieni. 
Wierzę w Ciebie, bo wiem, że jesteś tego warta!!!